Wiele osób, które zaciągnęły kredyty hipoteczne we frankach wpadły w poważne tarapaty związane z rosnącym kursem szwajcarskiej waluty. W wielu przypadkach dochodziło do sytuacji, że osoby spłacające regularnie swoje zobowiązania od wielu lat, wciąż miały do oddania znacznie więcej pieniędzy niż pożyczyły. Problem ten był na tyle poważny, że był poruszany przez kandydatów na prezydenta. Na szczęście od zeszłego roku frankowicze po wyroku TSUE zyskali nowe możliwości walki o swoje prawa. Umowy frankowe często nie były precyzyjne, zawierał braki oraz stawiały banki w uprzywilejowanej sytuacji. To spowodowało, że część osób decydowała się na skierowanie sprawy na drogę sądową, aby to sędzia zdecydował o ważności umowy. To właśnie podczas jednej z takich spraw, sędzia wysłał zapytane do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Odpowiedź jakiej udzieliło TSUE, daje nam dużo większe możliwości dochodzenia swoich praw. Więcej znajdziecie państwo na stronie https://zfrankiemwsadzie.pl/pozytywne-wyroki-dla-frankowiczow/.
Jednym z największych problemów jakie były spotykane, to rodzaj kredytu. Z jednej strony mieliśmy kredyty denominowane do franka szwajcarskiego a z drugiej strony indeksowane. Pierwszym krokiem jest ustalenie jaki mamy kredyt, jak została zapisana kwota kredytu i w jakiej walucie została wypłacona.
Drugim poważnym problemem były niejasne sposoby przeliczania kursów. Banki stosowały własne tabele kursów, co dawało im szansę manipulowanie kursami. Klient był zmuszany do spłaty zobowiązania po kursie przedstawionym przez bank. Często wyższym o kilka procent niż waluty kupowane w kantorze. To był tak zwany spread, który został wyeliminowany z mocy prawa. Od tego casu klienci dostali możliwość spłaty kredytu w CHF bez żadnych opłat dodatkowych i dodatkowych kosztów.
Skąd popularność kredytów?
Kredyt hipoteczny w frankach był popularny z kilku powodów. Po pierwsze rata była znacznie niższa niż w kredytach złotówkowych. Po drugie pracownicy banku zapewniali po świetnym interesie i stabilności szwajcarskiej waluty. Jak widać nie mieli racji, frank podrożało ponad dwa razy. Łatwo sobie wyobrazić co się stało z ratą kredytu. Rata we franku była niższa, co automatycznie powodowało, że ludzie mieli o wiele większą zdolność kredytową. To przekładało się wprost na możliwość otrzymania większego kredytu i wiele osób zdecydowało się na zaciągnięcie wysokich kredytów i kupno większych mieszkań niż planowali. Niestety rozwój sytuacji spowodował, że zostali z kredytami, które znacznie przekraczają w wielu wypadkach wartość ich obecnego mieszkania.